17 maja 2013 roku o 18.00 mamy niewątpliwą przyjemność powitać powiślańsko-żuławską część jedenastu procent społeczeństwa.
Tyle bowiem osób w Polsce, jak wynika z badań Biblioteki Narodowej, przeczytało w minionym roku więcej niż siedem książek. Zakładamy bowiem, że nasi stali Czytelnicy czytają cztery numery kwartalnika "Prowincja" w ciągu roku (co daje w sumie niebagatelne ponad osiemset stron), a mając takie stabilne przyzwyczajenia, z pewnością sięgają po co najmniej trzy inne książki, by w zaszczytnych jedenastu procentach się znaleźć. Dziesięć lat temu do takiej liczby przeczytanych książek przyznawało się ponad 22% Polaków. Ponad 60% naszych współobywateli nie przeczytało żadnej książki. O tempora, o mores!, zakrzyknąłby dziś powtórnie Cyceron. Idąc jego tropem, my żadnego Katyliny jednak nie oskarżamy i w miarę naszych możliwości staramy się wziąć na siebie pozytywistyczną powinność docierania ze słowem pisanym do najmniejszych miast i miasteczek naszego regionu, bo z czytaniem jest niestety najgorzej. Zatem do dzieła. A dzieło i tym razem bardzo urozmaicone.