V Dzień Osadnika już za nami. Z wielu powodów była to niezwykła edycja.
Zainspirowały nas wspomnienia Józefa Liguzy, jednego z żuławskich osadników, któremu obiecano większy areał, gdy okaże metrykę ślubu. Dlatego też w tym roku wraz z osadnikami na stację Żuławskiej Kolei Dojazdowej, przybyła narzeczona. Zaręczyny, zapowiedzi, ślub, wesele, a w trakcie przemarsz i wreszcie wspólna zabawa. Wszystko to okraszone oryginalną muzyką i przysmakami kuchni osadniczej. Taki był scenariusz, ale ostatecznie to goście weselni, czyli mieszkańcy miasta, gminy, powiatu, a nawet turyści z Polski zdecydowali o ostatecznym przebiegu V Dnia Osadnika. Nie ma chyba drugiego takiego miasteczka w Polsce, gdzie tylu mieszkańców wciela się w rekonstruktorów. Uczymy się tego od Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze”, która od samego początku wspiera nas, Klub Nowodworski, w organizacji święta. W tym roku, ze względu na modyfikację formuły, ściślej też współpracowaliśmy z Żuławskim Ośrodkiem Kultury i Krainą Otwartej Sztuki KOS, które opracowały część artystyczną i oprawę muzyczną. Niezmiennie ważnym punktem programu była kuchnia i zaangażowanie autentycznych gospodyń. Zarządzanie tą trudną strefą powierzyliśmy pani Marii Bernackiej, która we współpracy z innymi córkami żuławskich osadników, w tym gospodyniami z Lubieszewa na czele z panią Danutą Hojarską, przygotowała proste, swojskie i smaczne menu. Atmosferę tworzyły również detale, jak choćby białe, koronkowe girlandy, czy pamiątkowe akty nadania wypisywane przez burmistrza Jacka Michalskiego.
Sukces tegorocznej edycji, to dobra wola i praca wielu ludzi, instytucji, firm, wolontariuszy. Często nie sposób wymienić wszystkich zaangażowanych, którzy pracują bezinteresownie, z pełnym poświęceniem. Mowa tu o pracownikach i wolontariuszach Klubu Nowodworskiego, Żuławskiego Parku Historycznego, Żuławskiego Ośrodka Kultury, SGO Pomorze. Zawsze niezmiennie możemy liczyć na współpracę ze strony Gminy Nowy Dwór Gdański, Ochotniczej Straży Pożarnej Nowy Dwór Gdański, Powiatowej Komendy Policji NDG, Żuławskiej Kolei Dojazdowej. Dziękujemy serdecznie. Z roku na rok coraz częściej wspierają nas lokalne firmy i osoby prywatne, które w ten sposób stają się współautorami Dnia Osadnika. W związku z tym chcielibyśmy podziękować za wkład rzeczowy i finansowy: Dulux Centrum Malarskie „MB”, Sołectwo Lubieszewo, Eldom, Centralny Wodociąg Żuławski, Hurtownia Chemiczna „Anna”, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Maluta, Stacja Kontroli Pojazdów Szalczewscy, Żuławski Bank Spółdzielczy, Apex s.c. Ostap, Halina i Jacek Gross, Mejer PPHU, Cukiernia Sebastian, Gama Foto – Video Marcin Skotnicki, Karolina Brzezińska i anonimowym darczyńcom o wielkim żuławskim sercu.
Tegoroczną edycję uważamy za bardzo udaną. Mieszkańcom spodobał się pomysł z weselem osadników. Już podczas wspólnej zabawy słyszeliśmy głosy zadowolenia i uznania. Wzięły w nim udział całe rodziny, grupy szkolne wraz z nauczycielami, zuchy i harcerze. Dzień Osadnika to dobre i potrzebne święto. Rodzinne, wielopokoleniowe, patriotyczne. To żywa lekcja historii, pretekst do rozmowy o historii naszego kraju i regionu, ale również o mechanizmach historycznych. To również moment, by wspominać naszych przodków, rodziców, dziadków, którzy włożyli sporo odwagi, determinacji i wysiłku w przywrócenie Żuław do życia po roku 1945. Wspominamy ich wspólnie, opowiadając sobie wzajemnie ich prywatne historie, bo tak naprawdę ta wielka historia świata składa się z wielu mniejszych, osobistych. Włączamy do tego element zabawy, od początku chcieliśmy, by to było radosne święto, dlatego przebieramy się i razem bawimy, bo i taką formą można oddać hołd i wskrzeszać pamięć. W tym roku szczególnie – dzięki muzyce, tańcom i śpiewom. Ważna jest dla nas wspólnota, z radością obserwujemy coraz większą liczbę przebranych uczestników naszej zabawy, a także coraz większą liczbę partnerów i współorganizatorów. Najczęściej, na wypowiadane przez nas hasło: „Dzień Osadnika”, pada pytanie: „W czym wam mogę pomóc?” Jak co roku wspaniałym przejawem społecznego zaangażowania są mieszkańcy domu przy ul Kopernika 3. Marzy nam się, żeby za ich przykładem poszli inni. Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie wymienić wszystkich, którzy tworzyli V Dzień Osadnika. To dobrze. To znaczy, że powołane przez nas do istnienia święto, zaczyna żyć własnym życiem.